Geoblog.pl    tealover    Podróże    Arabia w różnych odsłonach    Błagamy, nie siadaj tu
Zwiń mapę
2020
06
sty

Błagamy, nie siadaj tu

 
Zjednoczone Emiraty Arabskie
Zjednoczone Emiraty Arabskie, Dubai
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6392 km
 
Miejsca w lokalnych liniach lotniczych przydzielane są przez system zgodnie z lokalnymi zasadami, czyli obcy mężczyzna nie dostanie miejsca koło obcej kobiety. Tym razem coś poszło nie tak, bo gdy dotarliśmy do swoich siedzeń, to Bartka miejsce było obok dwóch Arabek, a do tego trzecia okupowała jego miejsce, za to moje siedzenie było obok dwóch Francuzów. O ile ja poczułam radość, że podróż spędzę na pogawędkach o wrażeniach z Omanu, o tyle miny współpasażerek mojego męża były bezcenne. Zastanawiałam się, co je wprawia w większe osłupienie, to, że zaraz usiądzie obok nich mój mąż czy to, że ja bez słowa zajęłam miejsce obok obcych facetów i z nimi rozmawiam. Nie będąc już dalej złośliwą, dopowiem koniec historii - po nerwowym wymachiwaniu rękami i mówieniu coś po arabsku, prawdopodobnie "błagamy, nie siadaj tu", wolne okazało się być miejsce o rząd wcześniej i to obok mężczyzny. Uf, świat uratowany ;-)

Dubaj w pierwszej kolejności przywitał nas widokiem dzień po burzy piaskowej - pomarańczowy pył jeszcze unosił się w powietrzu. A w drugiej Egipcjaninem, zapoznanym dzień wcześniej przez CouchSurfing. Zabrał nas on do egipskiej restauracji na śniadanie. Ach, to na to czekałam!!! Grillowane bakłażany, pasty z cieciorki, chlebki, musaka, pikle, falafele, soki z mango. Według Muhammeda było to zwykłe egipskie śniadanie i nie rozumiał naszej ekscytacji. Wychodzi na to, że moje przekonania o arabskiej kuchni tyczyły się wyłącznie krajów śródziemnomorskich, a nie tych z Półwyspu Arabskiego. Po tym śniadaniu Egipt zdecydowanie podskoczył na naszej liście!

Wspólny czas upłynął nam na opowieściach o tym, jak mu się tu żyje, jako programiście. Podobnie jak w Kuwejcie, jest jasny dla wszystkich przelicznik pensji za pochodzenie. I albo się na to godzisz, albo nie masz tu czego szukać. Resztę tematów znajdziecie na blogu marianki - z opowieści naszego kolegi wynikało, że są one w pełni aktualne (niestety).

Muhammed podwiózł nas pod hotel. Adres niby się zgadzał, ale wygląd względem ceny zdecydowanie nie. Przeraziłam się, że może nie zauważyłam jakichś małych druczków i gwiazdek, bo stał przed nami wyłożony kamieniem piękny hotel, przed którego wejściem już czekało kilku hotel boyów. Okazało się, że dobrze trafiliśmy. Po prostu były to pogranicza India Town (dzielnica Deira), a sam budynek miał około 10-12 lat, co na Dubaj brzmi jak wieczność ;-)

Kolejne dni nam pokazały, że wybraliśmy lokalizację idealnie pod kątem naszych potrzeb i chętnie polecam ją innym, ale to już zostawię materiał na następne notki.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
tealover
Dominika
zwiedziła 15.5% świata (31 państw)
Zasoby: 292 wpisy292 1002 komentarze1002 2165 zdjęć2165 9 plików multimedialnych9
 
Moje podróżewięcej
10.09.2020 - 15.09.2020
 
 
25.12.2019 - 10.01.2020
 
 
28.02.2019 - 23.03.2019