Qantab jest wymarzoną miejscowością dla osób, które chcą odpocząć. To miasteczko otoczone przez góry, leżące w zatoczce, bez hodowli zwierząt, czyli bez wiatru, much i komarów. Znajduje się tam też piaszczysta plaża, port rybacki, szkoła i meczety. Istna sielanka w towarzystwie willi zamieszkiwanych przez Omańczyków, ale też wynajmowanych takim jak my lub imigrantom. Droga prowadząca do Qantab kończy się kilka kilometrów dalej. To taki ślepy zaułek omańskiego wybrzeża.
My wybraliśmy Qantab z uwagi na nurkowanie - 5 km dalej znajduje się baza Extra Divers, najbardziej polecanego centrum nurkowego w Omanie. Czy w Omanie warto nurkować? Oj tak! To wciąż nieodkryty, dzięki czemu niezniszczony świat, pełen żółwi, rekinów koralowych, niezliczonych ławic i najróżniejszych ryb, a dla szczęśliwców nawet płaszczek.
Samo Extra Divers też polecam, w biurze i na pokładzie spotkałam samych radosnych, przyjaznych ludzi, którzy cieszyli się tym, co robią.
W trakcie pobytu w Qantab zdaję sobie sprawę, że Oman jest 50 krajem, który odwiedzam! Mam nadzieję, że dożyję następnej 50-tki :)