Zacznę od tego, iż bardzo dziękuję za wszystkie głosy i opinie, mój opis podróży do Dubrownika znajduje się na 1. miejscu pośród najpopularniejszych blogów!!! A Japonia jest aktualnie na 4! Ale miłoooooo :)))) Dzięki Bora za zauważenie tego!
-------
Minęło jakieś 20-30 minut, zatrzymał się stary mercedes, z którego wyglądały 2 pogodne chorwackie twarze w średnim wieku. Okazał się to być chemik pracujący w labroatorium w Dubrowniku i jego koleżanka z miejscowości, którą podwoził do pracy.
Jechało się bardzo miło :) Pan jest wielkim patriotą, mimo łamanego angielskiego, sporo nam opowiedział o wojnie oraz o tym, jak w Chrowacji jest pięknie.
-To jest prawdziwa Kalifornia! - grzmiał, machając żywiołowo rękoma - nie gdzieś tam w stanach, tylko tutaj!!
I miał w tym sporo racji :) Na koniec wreczył jedzenie i zrobił przysługę w postaci wywiezienia nas za miasto na wylotówkę na północ, czyli idealnie :)
Tam naszym oczom ukazał się piękny most dr Franja Tudmana o wysokości 50 m! A nad nim coraz bardziej palące słońce...