Geoblog.pl    tealover    Podróże    Autostop Race 2013 do Chorwacji    Istny cud
Zwiń mapę
2013
28
kwi

Istny cud

 
Słowenia
Słowenia, Ljubljana
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1552 km
 
Przewijało się mnósto nacji europejskich. Niestety ani niemiecki autokar jadący do Zagrzebia (!!!) ani Macedończycy czy Serbowie nie chcieli nas zabrać. Zdjęłam plecak, oparłam go o ścianę. Nagle Kędzior zagadała do czarnoskórego pana.

- Jadą Państwo do Austrii?
- Nie, do Chorwacji.

!!!!

Na migi było widać, że chyba się zgadza, ale jego żona mówiła kategoryczne nie. No trudno. Podszedł do mnie starszy Austriak, pytając po niemiecku, dokąd jedziemy.

Kątem oka zobaczyłam, że tamta żona zaczyna mięknąć pod wymuszającą litość miną Kędziora. Poprosiłam tego pana z Austrii, by chwilę poczekał. Okazało się, że jedzie do Villach, więc idealnie, ale to nie to samo, co Chorwacja! :P
Żona kazała nam poczekać. Stałyśmy tam 20 minut, wrócili z kawy, zgodzili się. UF, JEDZIEMY!!!

Okazało się, że ten mąż W OGÓLE nie mówi po angielsku, więc nie wiem, jak on zrozumiał Martę :D Za to żona mówiłą całkiem dobrze i przegadała z nami większą część drogi, a przede wszystkim bardzo nas polubiła :) Okazali się być małżeństwem ze Szwajcarii, a ślub wzięli w ojczyźnie tego pana, nad wodospadem w Guadelupie !!!!! :))))

Pierwszy raz w życiu jechałam przez Austrię. Zawsze widziałam ją tylko z samolotu i już wtedy urzekły mnie światła małych miasteczek odbijające się w śniegu Alp. Tym razem nie mogłam oderwać oczu od okien! Zaśnieżone Alpy, bujna zieleń traw, rozkwitające rośliny, rwące potoki i co chwilę zamki na wzgórzach! Jeeeeeeeeeej!
Niestety byłyśmy tak zmęczone, że sporą część drogi przespałyśmy.

Przystanek ustalono na Ljulbjanę. Zatrzymaliśmy się tam tuż po południu, zaproszono nas na kawę i muffinkę :D W Ljubljanie czułam się jak w Pile... niby stolica, a tu wszędzie obsypane mleczami łąki, dzikie lasy, nieuczęszczane ulice... takie przytulne miasto ;)
Mają też €, przez co ceny są naprawdę wysokie, nieproporcjonalnie do zarobków.

W trasie okazało się, że państwo jadą do Zadaru, który znajduje się na wysokości ok. 1/3 Chorwacji. To był po prostu istny cud :)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (6)
DODAJ KOMENTARZ
Arleta
Arleta - 2013-05-07 06:40
:D fajnie! ja jechałam w tym czasie na Słowację, i widziałam te tłumy autostopowiczów... niestety autko małe, berneńczyk w bagażniku, bagaże na siedzeniu... więc nikomu nie pomogłam ;( całą drogę głupio mi było i przeklinałam w myślach kierowców z pustymi autami, że praktycznie nikt nikogo nie zabiera!! ale akcja była świetna... może kiedyś i ja się odważę?
 
zula
zula - 2013-05-07 06:51
Dominiko - wspaniale opisałaś cudowne chwile !
 
EDMUND
EDMUND - 2013-05-07 07:58
SUPER - POTRAFISZ PISAC B.INTERESUJACO!!!!
 
tealover
tealover - 2013-05-07 09:04
Arleto - jedna z osób w parze musi mieć status studenta, ale nic nie stoi na przeszkodzie, abyście jechali na własną rękę poza rejestracją :)
 
liv
liv - 2013-05-07 10:46
To ja też będę się modlić za Was :D I uważajcie na siebie, pozdrawiam!
 
BoRa
BoRa - 2013-05-09 19:32
czasami małymi kroczkami, czasami wielkimi skokami - byle do przodu,byle do celu.
 
 
tealover
Dominika
zwiedziła 15.5% świata (31 państw)
Zasoby: 292 wpisy292 1002 komentarze1002 2165 zdjęć2165 9 plików multimedialnych9
 
Moje podróżewięcej
10.09.2020 - 15.09.2020
 
 
25.12.2019 - 10.01.2020
 
 
28.02.2019 - 23.03.2019