Jak sie szybko okazalo, malo kto umial lapac stopa. Stacja w strone Niemiec byla mala, wiec naplywajace tlumy stawaly sie coraz bardziej uciazliwe, poniewaz zaczelismy odstraszac kierowcow. Przyjechala tez telewizja :P i przeprowadzala na jezdni wywiady.
Wiekszosc osob zamiast jakos z rozgarnieciem podchodzic do tankujacych osob czy stanac w logicznym miejscu, lokowala sie na srodku zakretu albo w innych dziwnych miejscach, blokujac m.in. nas. Na szczescie Kedzior wpadla na sprytny pomysl - od strony autostrady stanela na samym koncu wszytkich czekajacych (ja lapalam na wjezdzie na autostrade). BINGO! Po 10-15 minutach zatrzymalo sie duze kremowe BMW, a w nim usmiechniety biznesmen. Zabral nas i jeszcze 2 dziewczyny. Odetchnelam - odrywalysmy sie od cale stawki, wiec mialysmy spore szanse na plynna jazde. Ludzie, ktorzy zdecydowali sie na autobus jeszcze nie dojechali nawet na Bielany.
Nasz pierwszy kierowca byl czolowym polskim biznesmenem majacym patent na produkcje energii elektrycznej z odchodow ludzkich w biogazowni. Podczas gdy wciskalo nas w fotel od zawrotnej predkosci, rozmawialismy o wejsciu na rynek, konkurencji, pomysle. Dostalysmy sporo wskazowek i niemala dawke smiechu. Otoz nasz kierowca duzo podrozuje sluzbowo i jasno orzekl, ze najpiekniejsze na swiecie sa Polki, a cala reszta to Cyganie, a juz najgorze to "Rumuny".
- Rumuni to Rumuni, a Cyganie to Cyganie.
-A tam.
- Rumunki sa sliczne, maja sniada cere i piekne ciemne wlosy.
- Cygany i koniec. W Indiach tez same Cygany, a w tej Hiszpanii i Portugalii to juz w ogole!
Hm.
Jako ze pan zawodowo zajmuje sie kupa :P Nauczyl nas rozrozniac po zapachu obornik od gnojowicy oraz opowiadal o swoich podrozach.
Indie:
- Boze drogi, przeciez tam to go**no jest wszedzie, plywa w tej rzece, lezy na ulicach i gnije, fuj, taki smrod!
Indonezja:
- Oni w ogole nie sprzataja po sobie, tvlko sr**a pod siebie, a potem to lezy i smierdzi.
Bylo jeszcze o ktoryms kraju afrykanskim, ale juz zapomnialam, ktorym. Idea byla ta sama. Wszedzie lezy kupa :P
I tak podroz przebiegla nam pod haslem Cyganow, kupy oraz opowiesci o ranczu, plastikowym swiebodzinskim Jezusie, biznesie i jak sie wybic. Zostalysmy wysadzone na wielkiej stacji tuz przed Zgorzelcem. Tam juz byly 3 inne pary.