Spontaniczny zrzut myśli na temat naszego wyjazdu.
Co byśmy zrobili inaczej następnym razem:
- nie pojechalibyśmy do Lasu Mglistego,
- bardziej świadomie podeszlibyśmy do odwiedzenia Nikaragui. Finalnie nic nam się nie stało, ale uważam to bardziej za łut szczęścia niż wynik naszego rozsądku,
- pojechalibyśmy o 2 tygodnie wcześniej, by uniknąć pory deszczowej po stronie karaibskiej. Nas ograniczały daty, więc to nauka na następny raz, mając większą swobodę pod kątem terminów
- przeznaczylibyśmy jeszcze 1 dzień na naukę surfowania, a może nawet dodatkowe 2 ;-)
Z których decyzji byliśmy najbardziej zadowoleni:
- podróż tylko z bagażem podręcznym,
- przywiezienie kilku paczek kostarykańskiej kawy,
- podróż lokalnymi środkami transportu,
- spanie w bungalow,
- surfowanie,
- duża spontaniczność w trakcie tych 3 tygodni,
- pobyt w Puerto Viejo i w Mal Pais,
- generalnie ze wszystkich z wyłączeniem tych z poprzedniego akapitu :D
Jeśli wybieracie się w tamte strony, dajcie znać - służę pomocą!
Do usłyszenia przy następnym nietypowym kierunku! :)
Dominika