Geoblog.pl    tealover    Podróże    Tajlandia - kraina wolności - i inne    Łączymy siły
Zwiń mapę
2013
28
gru

Łączymy siły

 
Tajlandia
Tajlandia, Phimai
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10777 km
 
Z Rajskimi dogadałam się, że dołączę do ich wypadu do khmerskich świątyń.

Khmerowie to naród żyjący głównie na terenie dzisiejszej Kambodży, Tajlandii oraz Wietnamu. Za czasów swojej świetności ich imperium było czymś na kształt Imperium Rzymskiego, dlatego w północnej oraz wschodniej części Tajlandii można znaleźć ruiny ich świątyń. Najsłynniejszą z nich jest świątynia Angkor, którą na pewno chcę kiedyś odwiedzić. Angkor było stolicą imperium.
Ich budowle były masywne i rozległe oraz zdobione pięknymi płaskorzeźbami w kamieniu.
Można by uznać, że ruiny jak ruiny, ale mi podobał się jej kolor, inność, rzeźby małp i węży :)

Samo Phimai to mała, urocza mieścina, w której naprawdę można się zrelaksować. Całe życie naturalnie toczy się wokół rynku. Najpierw rano robi się tam zakupy, potem w porze obiadowej je obiad, a wieczorem kolację.
Po kilku dobach bez ciepłej wody, z koleżkami w pokoju i duuużym niewyspaniem byłam gotowa zapłacić każde pieniądze za normalne łóżko i dostęp do gorącego prysznica :) ale jak na małą mieścinę przystrało nie było aż tak drogo, jakoś koło 400 B.

O samych Rajskich napiszę później, a teraz wspomnę o pozostałych ciekawych ludziach, których poznałam przez te 2 dni :)

Czekając przed Phimai na Rajskich (przyjechali innym autokarem), zaszłam do baru, by zjeść coś ciepłego. Natychmiast podszedł do mnie starszy pan i pomógł w złożeniu zamówienia. Zaproponowałam, by usiadł ze mną. Miał szczery, ciepły uśmiech, więc szybko przekonał mnie do siebie. Okazał się być wykładowcą na wydziale budownictwa na którejś z uczelni technicznych w Bangkoku. Magistra zrobił w Kanadzie... 40 lat temu!!! Starałam się kontrolować buzię, by nie pozostawić jej otwartej, ale chyba nie do końca mi się to udało. W tamtych czasach????!!!!
Zapytałam go szczerze, po co wrócił? Przecież wtedy Tajlandia była przeżartym przez biedę krajem, w Wietnamie trwało piekło wojny, a Amerykanie urządzili sobie w jego ojczyźnie bazę militarną i napędzali prostytucję.

Tutaj jest moja rodzina i to jest moja ojczyzna - odparł.

Po chwili dołączyła do nas jego żona oraz syn z rodziną. Każdy jeden mówił płynnie po angielsku, syn zrobił doktorat z budowncitwa w Australii, a wnuk właśnie robi inżyniera.
To dopiero nazywa się inwestycja w edukację.

***

Siedząc rano w kawiarni, nie mogłam oderwać wzroku od starszej pary uśmiechających się ludzi. Z ich zachowania oceniłam, że są z Włoch lub Argentyny, bo nikt inny nie pije tak cappuccino. Celny strzał ;) Podeszłam do nich, bo bardzo mnie ciekawiło, co robią w takiej małej miejscowości.

No jak to co. Podróżujemy :)

Minęło nie więcej niż 5 minut, a już zdążyłam zostać wyściskana, obsypana uśmiechami i miłymi słowami. Okazało się, że są z Werony, w której byłam w sierpniu!
Wnieśli oni dużo ciepła do mojego serca. Po pierwsze swoją serdecznością, a po drugie ich podejściem do życia, tym brakiem konformizmu, bijącym spokojem i radością. Ach, ach :)

Natomiast my się spakowaliśmy i złapaliśmy autobus dalej.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
tealover
Dominika
zwiedziła 15.5% świata (31 państw)
Zasoby: 292 wpisy292 1002 komentarze1002 2165 zdjęć2165 9 plików multimedialnych9
 
Moje podróżewięcej
10.09.2020 - 15.09.2020
 
 
25.12.2019 - 10.01.2020
 
 
28.02.2019 - 23.03.2019