Geoblog.pl    tealover    Podróże    Tajlandia - kraina wolności - i inne    Powoli sie aklimatyzuje, czyli pierwsze spostrzezenia
Zwiń mapę
2013
18
gru

Powoli sie aklimatyzuje, czyli pierwsze spostrzezenia

 
Tajlandia
Tajlandia, Bangkok
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9520 km
 
Stalo sie – 4. dnia doprowadzono mnie do lez. Winowajca jest Green Curry Fried Rice. Po 1/3 porcji sie poddalam, a kazdy kolejny lyk wody sprawial, ze palilo jeszcze bardziej. Znajoma Tajka natychmiast odparla, ze az sprobuje z ciekawosci.

-Wydaje Ci sie, jest dosyc lagodne.

MMMMMMMMMMMMMMMMMMMMhm, jakby to powiedzial Lukasz A. Moze za rok tez tak bede mowic, a poki co pozostane wrazliwym bialasem, choc kazdy powtarza, ze gora 2 miesiace i sie przyzwyczaje. Oby.

Dzis na lunch wybralam lagodny posilek, nakladajac do osobnej miseczki odrobine ostrego sosu, aby sie przyzwyczajac. Delikatnie szczypalo w jezyk, aromat przypraw korzennych wypelnil calkowicie moje cialo. Wszystko szlo dobrze do momentu zjedzenia zupy (zupa jest drugim daniem). Natychmiast lzy naplynely mi do oczu, a jezyk chcial splonac zywcem.

- Nigdy nie popija sie ostrego goracym!!! - krzyknela Robyn (kanadyjska stazystka, ktora zastapie), widzac moja mine.

Dobrze wiedziec.

Czas na spis pierwszych wrazen! Poza jedzeniem, bo to dostarcza mi najwiekszych przezyc, notuje sobie kazda rzecz, ktora mnie zaskakuje. Stety lub niestety, czynie nieustanne porownania do Japonii i troche Chin. Po 2 miesiacach okaze sie, co podoba mi sie bardziej. A tymczasem:

1. Gorąco.
Wychodzac z klimatyzowanego lotniska, chcialam sie roztopic. Dlugie spodnie i trapery zdecydowanie nie nadaja sie tutaj, choc od wczoraj przez kilka dni w nocy temperatura bedzie spadac do mroznych + 15-17. Aktualnie trwa zima i musze przyznac, ze dzis jest mi naprawde chlodno. Jutro wykopie cos cieplejszego z walizki. Klimatyzacja jest zamontowana wszedzie, wiec wierze, ze latem jakos wytrzymam. Podobno w kwietniu 2013 jednego dnia bylo + 55. Nawet nie chce o tym myslec...

2. Kraina usmiechu.
Ania Z. miala racje. Ci ludzie ciagle sie usmiechaja. Gdy na kogos sie zapatrze, a on to zauwazy, to usmiecha sie do mnie szeroko i na odwrot. Jeny! To jak kraj stworzony dla mnie. Poza tym Tajowie sa bardzo pomocni, przyjazni i wyluzowani, tolerancyjni, wyrozumiali i zrelaksowani. Chodza wolno (co pewnie wynika z klimatu), wypelnia ich spokoj i radosc z zycia. Pierwszego dnia moj brytyjski dyrektor narysowal mi 3 polaczone okregi.

- Istnieja 3 sfery życia - mówił. - Praca, społeczeństwo, rodzina. W Tajlandii na pierwszym miejscu zawsze bezwzględnie jest rodzina, jest ponad wszystkim. Potem przyjaciele, a na końcu praca. Jednakże ci ludzie przeplatają wszystkie te 3 sfery i łączą je w jedno - powiedział, wskazując miejsce złączenia okręgów, a dokładniej pole utworzone w tym miejscu. - To jest życie po tajsku. Będziesz dla nich nikim, nie będą cię zauważać, zatrzasną ci drzwi przed nosem, jeżeli cię nie poznają. Aby zdobyć ich szacunek, musisz się z nimi zaprzyjaźnić.

Chciałam go zapytać, czy tego nauczył się podczas MBA w Sydney Graduate School of Management, czy tego nauczyło go życie tutaj. Ktokolwiek był jego nauczycielem, naprawdę przemówił do mojej wyobraźni. Tajowie pracują głównie w zespołach, razem po pracy wychodzą, razem jedzą, bawią się. Nawet w sklepie widać, że sprzedawczynie tworzą zwartą ekipę. A nieznikający uśmiech z ich twarzy po prostu mnie rozbraja :)

Poza tym każdy na początku pyta o wiek. Nie jest to nic dziwnego – wiąże się z hierarchią, która w tajskim społeczeństwie cały czas opiera się na wieku.

3. Wygląd.
Przeciętny Taj chodzi bardzo zadbany i pachnący. Nie pojmują oni, jak bogaci biali ludzie mogą nie przywiązywać wagi do swojego wyglądu. Panuje tu ten sam słodki styl, co w innych krajach azjatyckich, choć mnie ekstrawagancki, na szczęście. Aha, no i ten pogląd. Biały = bogaty. Nasz manager powiedział, że to po prostu tajski rasizm, który trzeba zaakceptować.

4. Ruch uliczny.
Boże drogi!!! Jestem tu 5. dzień, a już kilkukrotnie prawie mnie coś rozjechało. Piesi są traktowani jak robale – uciążliwe, które się depcze. Nikt nie respektuje zielonego światła ani pasów, ani jakiegokolwiek szacunku do niezmotoryzowanego uczestnika ruchu. Do tego ruch jest lewostronny, nawet na chodnikach, które swoją drogą są niebywale ciasne. Kolejny dowód na poniżanie pieszych :P Popularnym środkiem transportu są skutery. Ich kierowcom powinno odebrać się prawo jazdy, bo jeżdżą jak wariaci. Można też skorzystać z oferowanej przez nich przy stacjach metra podwózki.

5. Język.
Ultratrudny - 47 znaczków i 5 tonacji. Nawet nie próbuję się uczyć, mimo materiałów ofiarowanych przez Robyn.
Do wyrażeń dodaje się uprzejmą formę ka (kobieta) lub krap(mężczyzna).

Z pozostałych wyrywkowych myśli:
- ciasne chodniki dodatkowo okupują uliczni sprzedawcy jedzenia i napojów. Póki co spróbowałam tylko świeżuchnego ananasa. Mniaaaam.
- ścisk w metrze, ale taki z kulturą. W Chinach ludzie mnie zgniatali i wbijali mi łokcie w brzuch, tu każdy spokojnie czeka i powolutku się dopycha. Nawet w tym Tajowie są spokojni!
- co do metra, to spotkałam już pierwszego mnicha :D Ciekawy to był kontrast – wygolony mężczyzna w pomarańczowej szacie jadący nowoczesnym metrem.
- wszystkie przewody wiszą na wierzchu,
- napisy w centrum są przetłumaczone na angielski,
- smog i peeeeeeełno drapaczy chmur w centrum,
- uprzedzono mnie o karaluchach i szczurach. Na razie bez ekscesów.
- ulice wypełnia hałas pojazdów i zapach jedzenia,
- mimo iż Tajowie nie obchodza Bożego Narodzenia, nie brak tu choinek, światełek i Jingle Bells w każdym sklepie. Nawet gwiazdy betlejemskie (kwiaty) wystawiono na chodnikach.
- w taksówkach trzeba upierać się przy włączeniu licznika, a jeśli kierowca się nei zgadza, to wysiąść,
- pytajac, kiedy powinni przyjechac moi znajomi, odpowiedziano:

*W Tajlandii rozróżniamy 3 pory roku.
*Gorąca sucha, gorąca wilgo...
*Gorąca, gorętsza i najgorętsza.

Wierzę, że przetrwam.

Temat metroseksualistów, transwestytów i ladyboys poruszę kiedy indziej, gdy zdobędę więcej informacji ;)
Oczywiscie z checia zapoznam sie z uwagami innych bloggerow, ktorzy zawitali do Tajlandii, wiec czekam na komentarze, Wasze ostrzezenia i spostrzezenia :)

Zdjęcia wrzucę wieczorem!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (14)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (6)
DODAJ KOMENTARZ
EDMUND
EDMUND - 2013-12-18 09:05
CIEKAWIE PISZESZ!!BEDZIE DOBRZE!!POZDRAWIAM!
 
Arleta
Arleta - 2013-12-18 09:11
ha! wiedziałam, że Ci przejdzie :P (a szkoda bo bym się zamieniła;))
 
tealover
tealover - 2013-12-18 09:22
O zadnej zamianie nie ma mowy! ;) Ale chcialabym sie wreszcie wyspac, niestety poki co mi nie wychodzi.
 
felekindie2012
felekindie2012 - 2013-12-18 11:00
Witaj, duuużo atrakcji - zazdroszczę ostrego jedzonka. Moi przyjaciele mieszkają w Tajlandii - baaardzo gościnni Ewa i Adam. Jak będziesz się nudzić w święta możesz się z nimi skontaktować: www.rajscywazji. Pozdrawiam
 
Ania Z.
Ania Z. - 2013-12-18 14:19
Czekam na post o prażonych karaluchach, larwach i innych tego typu pysznościach - może się skusisz? ;)
 
BoRa
BoRa - 2013-12-30 17:30
Podobają mi się "Wyrywkowe myśli" - pisz dalej.
 
 
tealover
Dominika
zwiedziła 15.5% świata (31 państw)
Zasoby: 292 wpisy292 1002 komentarze1002 2165 zdjęć2165 9 plików multimedialnych9
 
Moje podróżewięcej
10.09.2020 - 15.09.2020
 
 
25.12.2019 - 10.01.2020
 
 
28.02.2019 - 23.03.2019